Jaki jest mój stosunek do nakryć głowy już wspominałam. I o ile wszelkiej maści czapki i kapelusze uwielbiam, to jest to i tak nic, przy uwielbieniu jakie mam dla butów.
Swoje pierwsze buciki dostałam zanim jeszcze się urodziłam. Różnego koloru wełniane kapciuszki, pasujące do kolorowych wełnianych śpiochów, kaftaników i czapek. Tak ubraną mama woziła mnie w wózku. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że w owym czasie ciężko było o fajne, kolorowe dziecięce (i nie tylko) ubranka - moje przyjechały specjalnie na okoliczność moich urodzin z NRD ;) Bardziej jednak szokujące było to, że jeździłam otulona w tę całą wełnę w środku czerwca! Tak, mamie szkoda było tych ładnych ubranek, więc "gotowała" mnie w nich, podczas gdy inne niemowlaki ubrane były wyłącznie w pieluchy tetrowe. Oczywiście nie mogę pamiętać tych historii - znam je tylko z opowieści mamy. Ich prawdziwości dowodzi fakt, że do dziś mam mocno wypaczoną percepcję temperatury i wiecznie mi zimno.
Wracając do butów. Na miłość do tychże skazano mnie tak samo jak na konieczność ubierania się cieplej niż wszyscy. Uczucie ewoluowało przez lata i obecnie obejmuje chyba wszystkie rodzaje obuwia. No, może z wyjątkiem adidasów dla amerykańskich koszykarzy oraz emu / ugg. No i jeszcze tych adidasów na koturnie - kolejny szpetny wynalazek, który jest modny tylko dlatego, że jest modny.
A buty które mam na sobie w tym poście? Moje pierwsze i na razie jedyne robione na zamówienie. Wymarzyły mi się luźne, czerwone, zamszowe, overknee, na "chadzalnym" obcasie. A przecież marzenia są po to, by je spełniać :)
Ps. O tej porze roku nie chodzę w samej ramonesce - miałam na sobie lekką kurtkę puchową, którą zdjęłam do zdjęć, aczkolwiek nie wszystkich.
Swoje pierwsze buciki dostałam zanim jeszcze się urodziłam. Różnego koloru wełniane kapciuszki, pasujące do kolorowych wełnianych śpiochów, kaftaników i czapek. Tak ubraną mama woziła mnie w wózku. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że w owym czasie ciężko było o fajne, kolorowe dziecięce (i nie tylko) ubranka - moje przyjechały specjalnie na okoliczność moich urodzin z NRD ;) Bardziej jednak szokujące było to, że jeździłam otulona w tę całą wełnę w środku czerwca! Tak, mamie szkoda było tych ładnych ubranek, więc "gotowała" mnie w nich, podczas gdy inne niemowlaki ubrane były wyłącznie w pieluchy tetrowe. Oczywiście nie mogę pamiętać tych historii - znam je tylko z opowieści mamy. Ich prawdziwości dowodzi fakt, że do dziś mam mocno wypaczoną percepcję temperatury i wiecznie mi zimno.
Wracając do butów. Na miłość do tychże skazano mnie tak samo jak na konieczność ubierania się cieplej niż wszyscy. Uczucie ewoluowało przez lata i obecnie obejmuje chyba wszystkie rodzaje obuwia. No, może z wyjątkiem adidasów dla amerykańskich koszykarzy oraz emu / ugg. No i jeszcze tych adidasów na koturnie - kolejny szpetny wynalazek, który jest modny tylko dlatego, że jest modny.
A buty które mam na sobie w tym poście? Moje pierwsze i na razie jedyne robione na zamówienie. Wymarzyły mi się luźne, czerwone, zamszowe, overknee, na "chadzalnym" obcasie. A przecież marzenia są po to, by je spełniać :)
Ps. O tej porze roku nie chodzę w samej ramonesce - miałam na sobie lekką kurtkę puchową, którą zdjęłam do zdjęć, aczkolwiek nie wszystkich.
Buty: na zamówienie
Ramoneska: asos
Spodnie: ZARA
Bluzka (C&A) i szalik: sh
Kurtka: Terranova
Czapka: H&M
Kolczyki: Apart
Torebka: lacoste
Zegarek, rękawiczki: no name
Okulary: D&G
Shoes: my project made up by store Carsona
Leather jacket: asos
Blouse (C&A) and scarf: second hand
Jacket: Terranova
Cap: H&M
Earrings: Apart
Bag: lacoste
Watch, gloves: no name
Glasses: D&G
Ramoneska: asos
Spodnie: ZARA
Bluzka (C&A) i szalik: sh
Kurtka: Terranova
Czapka: H&M
Kolczyki: Apart
Torebka: lacoste
Zegarek, rękawiczki: no name
Okulary: D&G
Shoes: my project made up by store Carsona
Leather jacket: asos
Blouse (C&A) and scarf: second hand
Jacket: Terranova
Cap: H&M
Earrings: Apart
Bag: lacoste
Watch, gloves: no name
Glasses: D&G
Możemy sobie podać rękę - też uwielbiam nakrycia głowy - czapki, kapelusze. Ale jeszcze bardziej buty!:)
ReplyDeleteJestem zdania, że dobre buty są warte każdej ceny - na potwierdzenie tych słów, właśnie zbieram na buty od Isabel Marant, które marzą mi się od 2 lat... W końcu trzeba zrealizować mini marzenie :)
Kozaki faktycznie skojarzyły mi się w pierwszym momencie z 'kotem w butach', ale bardzo pozytywnie :) piękny, oryginalny kolor!
wyglądasz świetnie!
Dziękuję bardzo.
ReplyDeleteA marzenia trzeba mieć ambitne - będę śledzić czy spełnisz swoje o Isabel Marant i trzymam kciuki, że tak :)
Mon Cherries
piękna kurtka <3
ReplyDeleteSo sexy and chic in leather!!!!
ReplyDelete