Kończy się sierpień, kończą się wakacje i tym samym powoli kończy się też lato. Wiem, że są osoby, które perspektywa jesieni cieszy - ja się do nich jednak nie zaliczam. W nadchodzących postach będzie więcej swetrów i kurtek, ale przemycę Wam jeszcze trochę stylizacji letnich. Tym czasem podsumowanie tego co nosiłam w sierpniu.
touch of pink
Thursday, August 28, 2014
W ostatnim poście wspominałam, że nie należę do fanek różu. Jednak zastanawiam się, czy nie bardziej prawdziwe byłoby stwierdzenie, że fanką różu nigdy nie byłam, ale powoli ulega to zmianie. W dalszym ciągu nie przekonałam się
PINK and GREEN
Monday, August 25, 2014
BLACK LONG DRESS
Thursday, August 21, 2014
DRESS IN '50s STYLE
Monday, August 18, 2014
W ostatnim poście z nowościami zapomniałam pokazać Wam jednej sukienki - zapewne dlatego, że kupiłam ją na początku wakacji, jeszcze przed sezonem przecen, i nosiłam przez ten czas tyle razy, że nie traktuję już jej w kategoriach nowości. Mowa o rozkloszowanej sukience midi w biało-czarną kratkę. Nawiązuje ona do stylu lat '50,
NEW IN MY CLOSET
Saturday, August 16, 2014
Dzisiejsza pogoda pozostawiła wiele do życzenia, jeżeli chodzi o długi sierpniowy weekend. Dlatego też zamiast opalać się gdzieś nad wodą, posiedziałam chwilę w parku z książką, a następnie wybrałam się na spacer po mieście. Niestety w trakcie złapał mnie deszcz, wcale nie ciepły, więc postanowiłam schronić się na chwilę w galerii. Ku mojemu przerażeniu na sklepowych półkach panoszy sie juz jesień.
SUMMER IN BOHEMIAN STYLE
Tuesday, August 12, 2014
LADY IN RED
Friday, August 8, 2014
Sierpień to tradycyjnie miesiąc ślubów i wesel tak więc postanowiłam przygotować serię na tę właśnie okazję. W ostatnim poście pokazywałam sukienkę, która dla osób nie lubiących zbytniego przepychu może sprawdzić się na większe wyjście. Dziś zaś kolejna propozycja, ale już typowo imprezowa.
BIAŁO-CZARNA ASYMETRIA NA WIĘKSZE WYJŚCIE
Wednesday, August 6, 2014
THE HOTEST DAY
Sunday, August 3, 2014
Za nami najcieplejszy weekend tegorocznych wakacji. Jasne, wakacje jeszcze się nie skończyły, więc nie wiadomo jak pogodowo będzie dalej, ale wydaje mi się, że cieplej niż teraz już się nie da. Jest taki skwar, że jedyne co można zrobić to uciec z miasta gdzieś nad wodę. Ewentualnie można się zaszyć w domu z wiatrakiem