Pages

Monday, July 6, 2015

WHITE LONG DRESS / at the seeside

Ostatnie dni to iście wakacyjny czas. Zaryzykuję stwierdzenie, że to (może) najcieplejsze dni tego lata. Temperatura biła swoje własne rekordy, tu i ów przekraczając 37 stopni! Brzmi jak piekło ;)

A gdzie najlepiej spędzać takie piekielnie gorące dni? I co najlepiej wówczas nosić? Pierwsze co mi przychodzi do głowy na tak postawione pytanie to: w domu i nic ;) Ale zwykle nie jest to możliwe i wyjść trzeba. Wtedy najlepiej jest skierować kroki nad wodę (idealnie na plażę, ale jak nie ma takowej w pobliżu, to brzeg rzeki też się nada, a w najgorszym razie można ratować się fontanną lub wodnym wachlarzem). A co najlepiej mieć na sobie w taki dzień? Możliwie mało, możliwie w jasnych kolorach i z naturalnych tkanin. Ja postawiłam na białą luźną sukienkę z lnu - lekka, zwiewna, idealna na upalne lato. Miałam to szczęście i wybrałam dla niej wymarzone tło - brzeg oceanu na Fuercie. Życzę Wam, abyście tego lata znaleźli się w równie rajskiej scenerii!

Sukienka (dress): no name
Sandały (sandals): Zara

8 comments:

  1. Love the shoes! Very pretty!

    http://sbr-fashion-fashion.blogspot.com/

    ReplyDelete
  2. sceneria faktycznie rajska, och znaleźć się tam choć na chwilę...

    ReplyDelete
  3. So romantic photos!!! Love your maxi dress!!! Have a nice day, kisses from Italy,
    Eni

    Eniwhere Fashion
    Eniwhere Fashion Facebook

    ReplyDelete
  4. Wspaniałe stylizacje. Oczywiście blog dodanych do obserwowanych. Ja dopiero zaczynam, ale zachęcam do odwiedzania i komentowania.
    Pozytywna czy też nie? Proszę pisać
    http://eljotblog.blogspot.com/

    ReplyDelete