Mon Cherries: PINK, LIME & ROYAL BLUE

Bardzo lubię kolory: kobaltowy oraz limonkowy. O ile kobalt jest dość łatwy w noszeniu, ponieważ pasuje do każdego typu urody i bardzo dobrze komponuję się z chyba wszystkimi możliwymi kolorami. W każdym razie nie przychodzi mi do głowy żadne wątpliwe zestawienie. Limonka natomiast jest znacznie bardziej wymagająca. Nie pasuje każdemu i do wszystkiego. Na pewno mocno podkreśla bladość skóry, a osoby o oliwkowej karnacji dodatkowo mogą wyglądać nie tylko bardziej blado, ale i chorowicie. Niemniej jednak nie ma co demonizować tego koloru. W odpowiednim towarzystwie potrafi ożywić stylizację i nadać jej tego nietypowego czegoś. Ja osobiście lubię łączyć limonkę z czerwienią, różem, szarością i właśnie kobaltem.

W dzisiejszym poście zobaczycie intensywne połączenie limonki i kobaltu, podrasowane neonowym różem. Całość wygląda jak energetyczna bomba - w takim zestawieniu raczej nie da się przejść niezauważoną. Również krój spodni przyciąga uwagę. Spodnie z podwyższonym stanem i bardzo długimi, szerokimi nogawkami były hitem lata, który obecny będzie również w sezonie jesienno-zimowym. Krój ten idealnie wydłuża sylwetkę. Idealnie wygląda z prostymi topami, klasycznymi koszulami, a kto bardziej odważny może pokusić się nawet o dłuższą górę oversize.

A tutaj inne propozycje limonkowych stylizacji: z szarością, z czerwienią, z różem, fioletem i zielenią. Nawet nie sądziłam, że aż tak często noszę ten kolor ;)