TOTAL LIME

Ci, którzy zaglądają na moją stronę na fb, zauważyli na pewno, że od dziś króluje tam limonka. Październik, środek jesieni, a u mnie limonka. Bardzo lubię skoki w bok od sezonowych trendów i tak, gdy u innych na dobre rozgościły się szarości i brązy, ja jeszcze bawię się kolorami. Na szarości i brązy jeszcze przyjdzie czas.

Ostatnio serwowałam na blogu dużą dawkę koloru, np. tu, tu i tu, ale wersja total gości tutaj pierwszy raz. Na limonkę padło zupełnie przypadkowo. Jakiś czas temu trafiłam w H&M na spódnicę, o moim ulubionym rozkloszowanym kroju. Jednak miałam co do niej wątpliwości właśnie przez wzgląd na kolor. Bądź co bądź nie należy on do najłatwiejszych. Mimo to skusiłam się z myślą, że w ostateczności będę nosić ją z czarną resztą. Muszę pisać, że jeszcze ani razu nie zestawiłam jej w taki sposób? Pierwsze połączenie było wielokolorowe, bazujące na fiolecie i różu (tutaj), drugie zaś jest w całości limonkowe, za sprawą swetra zakupionego w Zarze. A jaki jest Wasz pomysł na ten kolor?

If you follow me on facebook you have probably noticed that I published a lot of inspirations with lime. I know it's not perfect color for autumn - gray or brown probably is better - but sometimes I like to rock with colors without thinking of trends. My latest posts are perfect examples of it - just check these: click, click, click.

Total look in lime in today's one is a result of a kind of accident. Why? Lime is not my fav color because it's difficult to match. At first I thought that I'll be wearing lime skirt with something black. But after buying it I changed my mind - the first try was combined with purple and pink (click), and the second one with lime so I got this mono look. I hope you like it.

Sweter (sweater): Zara
Spódnica (skirt): H&M Trend
Torebka (bag): second hand
Szpilki (stilettos): Kazar