Pages

Saturday, November 3, 2012

Where the f**k is indian summer???

Jeszcze dwa tygodnie temu na zewnątrz było ciepło, a nawet przyjemnie. Do tego feria barw - coś, za co uwielbiam jesień w Polsce. Tak, dwa tygodnie temu, idealna pogoda spacerowa. Teraz jest zmino, szaro i ponuro. Nie chce się wychodzić z domu, w ogóle nic się nie chce. Nie zoszę takiej jesieni. Aż chciałobym się krzyknąć, parafrazując napis z mojej koszulki, where the fuck is polish golden autumn???

A poza tym czas się wziąć za prowadzenie tego bloga!

I can hardly believe that two weeks ago it was warm and nice outside with all this colorful leaves on the trees – for this reason I love autumn in Poland. Yep, two weeks ago it was perfect weather for walking and photo session. Now is becoming cold and gloomy so I would like to shout (to paraphrase the words on my tee): “where the fuck is indian summer???”

I moje wiśniowe kolczyki - zakupione na krakowskim rynku podczas majówki za całe 10 pln - które wprost uwielbiam! Są cokolwiek dziecinne, ale dla mnie to taka (nomen omen) wisienka na torcie :)

And the Icing on the cake - my new earring! I've bought them in Cracow for 2,5 euro. They are quite childish but I love them anyway! They look so socculent.
A ostatnie zdjęcie już w baletkach - bo przecież ile czasu można po parku w szpilkach spacerować? - ludzie się dziwnie patrzą ;)

On the last picture I'm wearing flat shoes. Apart from posing I also went for a long walk. High heels are not that comfortable then.
Kurtka: bebe
Koszulka: h&am + DIY
Spodnie: no name
Torba i okulary: calvin klein
Szpilki: ZARA
Baletki: carsona

Jacket: bebe
Tee: h&m + DIY
Pants: no name
Bag and glasses: Calvin Klein
Heels: ZARA
Flat shoes: Carsona

No comments:

Post a Comment